wtorek, 27 sierpnia 2013

Rozdział 3

Rozdział 3
 
Gdy byłam w drodze do domu mam mało od przystanku.Myślałam że brzmij znajomie ten głos w mojej głowie.Ale to głupie to nie możliwe żeby do mnie gadał w mojej głowie, jestem Wariatką niedłgo będę się przectawić jako Vanessa Wariatka Hiler .Gdy weszłam do domu, dokładnie to do salonu na stoliku zobaczyłam mały pakunek i karteczkę z napisem
 
"Nie rozpakuj prezentu przed urodzinami!Musiałem wyjechać w bardzo ważnej sprawie ,wróce za 2 tygodnie Tata.

Byłam zbyt ciekawa i musiałam ,otworzyłam i zobaczyłam list.Natychmiast go wzięłam i zaczełam czytać
"Kochana córciu!
Przepraszam że wyjechałem i że nie będzie mnie na twoich 18 urodzinach ,to bardzo ważny dzień wchodzisz w życie dorosłych.Obiecałem że powiem ci jak zginęła mama.Ona...Trudnoto wyjaśnić.Wiesz dlaczedgo cały czas się przeprowadzaliśmy?Dlatego bo mama była wampirem i ją ścigali bo się ożeniła ze śmiertelnkiem i zabili ją łamiąc zasady.Ale ty nie masz nic z wampira i to mnie cieszy najbardziej że nie będę się musiał martwić o ciebie.Wybacz że ci nie powiedziałem.Korzystaj dopóki mnie nie ma.
Tata"
Gdy to przeczytałam to się popłakałąm czemu mi nie powiedział wcześniej pogodziłą bym się.Obiecałam sobie że prezentu od mamy nie odtworzę wcześniej i zamknęłąm je i zabrałam ze sobą.Zrobiło się późno i postanowiłam oglądnąć coś ciekawego.Pomyślałam że lepiej pójdę pod prysznic i potem pójde oglądać.Tak też zrobiłam.Gdy wyszłam ze łazienki znowu to przecocie z rana i zaczęłam się bać ponownie
~No hej ~rozgladnełam się nerwowo nikogo niebyło w moim pokoju
~Udajesz nie dostępną!?~NIEE mój koszmar wrócił
~Widocznie tak zaczynasz grę jesteś dziwna ale ładna i to lubie~czekaj ja mam rozdwojenie jaźni no tak to banał!
~Bardzo lubie i do twarzy ci w ręczniku~zapomniałam że stoje jak wryta na środku pokoju w samym ręczniku rabrałam piżamę i poszłam do łazienki gdy wchodziłam do łazienki  znowu to
~Dobranoc~no potym dobranoc nie zasnę.No więc zadzwoniłam po Margaret i zrobimy sobie babski wieczór.Ten "babski wieczór nie robiłam ,bo chciałam go spędzić z przyjaciółką to też ,ale żeby nie spać sama w domu z moimi  myślami.Więc kiedy Margaret przyszła oglądałyśmy  do późna komedie romantyczną  i potem poszłyśmy spać.Lubie kiedy Margaret nocuje u mnie bo ona jest zabawna i śmieje się i mówi głupoty przez sen.
                                                                         ~*~
Kiedy się obudziłyśmy była 7:20.szybko wyskoczyłyśmy z łóżka ,ona poszła pod prysznic a ja ubrałam się w To i wparował do kuchni zrobić drugie śniadanie do szkoły dla mnie i Margaret.
Wyszłyśmy z domu a właściwie wybiegłyśmy z niego i biegłyśmy do szkoły.Miałaśmy do dzwonka 5 min kiedy wbiegłyśmy na plac szkoły.Usłyszałam głos za sobą
-Hej Vanessa-nie KUŹWA tylko nie on obróciłam się z wlepionym uśmieszkiem
-Hej Niall-odpowiedzialm z niechęciom
-Co u ciebie?Wyglądasz dziwnie-no bo widzie ciebie
-Tak,morze od biegu,
-Jakiego biegu?
-Bo biegłam do szkoły żeby się nie spóźnić
-Aha-uśmiechnął się nie wiem czemu ale odwzajemniłam gest.Zadzwonił dzwonek i pobiegłam pod klase.Kurde już weszli.Zapukałam i usłyszałam wredny głos pani Duke od Historii.
-Przepraszam za spóźnienie
-Za kare usiądź z Niall'em i miejcie na współ książki,bo dopiero dostał spis książek .-pokiwałam głową i zajęłam miejsce koło Niall'a.Rozłożyłam książki i dałam na środek ławki.Czułam jego intensywny wzrok błękitnych teńczówek na sobie,ja podziwiałam książkę,nagle historia zrobiła się ciekawa.On zamiast skupiać się na lekcji gapi się na mnie nie wytrzymałam i napisałam liścik
-"Przestaniesz się na mnie gapić?"-podesłałam mu pod zeszyt.Podał mi liścik z powrotem
-"Wcale się nie gapie a jakby tak to wolno mi"-wzdychnęłam i nie zwracałam uwagi na niego.Nie cierpie z nim siedzieć nigdy więcej się nie spoźnie na lekcje pani Duke nigdy!.Zrozmyśleń wyrwał mnie  dzwonek na przerwe.Poszłam na stołówkę gdzie usiadłam z Margaret i Nicolas'em.Po drugim śniadaniu jeszcze gdy trwała przerwa podeszedł do mnie Niall taki zmieszany taki dziwny
-Vanessa?
-Tak?
-Mogłbym podejść po lekcjach po zeszyty?No bo wiesz jesteś jedynom osoba którą znam trochę lepiej niż reszte.
-No pewnie nie ma sprawy-powiedziałam to z życzliwości szkoda mi się go zrobiło

Sorka że tak mało ale nie miałam czasu/Pani Horan <3

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz