Rozdział 3
Gdy byłam w drodze do domu mam mało od przystanku.Myślałam że brzmij znajomie ten głos w mojej głowie.Ale to głupie to nie możliwe żeby do mnie gadał w mojej głowie, jestem Wariatką niedłgo będę się przectawić jako Vanessa Wariatka Hiler .Gdy weszłam do domu, dokładnie to do salonu na stoliku zobaczyłam mały pakunek i karteczkę z napisem
"Nie rozpakuj prezentu przed urodzinami!Musiałem wyjechać w bardzo ważnej sprawie ,wróce za 2 tygodnie Tata.
Byłam zbyt ciekawa i musiałam ,otworzyłam i zobaczyłam list.Natychmiast go wzięłam i zaczełam czytać
"Kochana córciu!
Przepraszam że wyjechałem i że nie będzie mnie na twoich 18 urodzinach ,to bardzo ważny dzień wchodzisz w życie dorosłych.Obiecałem że powiem ci jak zginęła mama.Ona...Trudnoto wyjaśnić.Wiesz dlaczedgo cały czas się przeprowadzaliśmy?Dlatego bo mama była wampirem i ją ścigali bo się ożeniła ze śmiertelnkiem i zabili ją łamiąc zasady.Ale ty nie masz nic z wampira i to mnie cieszy najbardziej że nie będę się musiał martwić o ciebie.Wybacz że ci nie powiedziałem.Korzystaj dopóki mnie nie ma.
~No hej ~rozgladnełam się nerwowo nikogo niebyło w moim pokoju
~Udajesz nie dostępną!?~NIEE mój koszmar wrócił
~Widocznie tak zaczynasz grę jesteś dziwna ale ładna i to lubie~czekaj ja mam rozdwojenie jaźni no tak to banał!
~Bardzo lubie i do twarzy ci w ręczniku~zapomniałam że stoje jak wryta na środku pokoju w samym ręczniku rabrałam piżamę i poszłam do łazienki gdy wchodziłam do łazienki znowu to
~Dobranoc~no potym dobranoc nie zasnę.No więc zadzwoniłam po Margaret i zrobimy sobie babski wieczór.Ten "babski wieczór nie robiłam ,bo chciałam go spędzić z przyjaciółką to też ,ale żeby nie spać sama w domu z moimi myślami.Więc kiedy Margaret przyszła oglądałyśmy do późna komedie romantyczną i potem poszłyśmy spać.Lubie kiedy Margaret nocuje u mnie bo ona jest zabawna i śmieje się i mówi głupoty przez sen.
~*~
Kiedy się obudziłyśmy była 7:20.szybko wyskoczyłyśmy z łóżka ,ona poszła pod prysznic a ja ubrałam się w To i wparował do kuchni zrobić drugie śniadanie do szkoły dla mnie i Margaret.
Wyszłyśmy z domu a właściwie wybiegłyśmy z niego i biegłyśmy do szkoły.Miałaśmy do dzwonka 5 min kiedy wbiegłyśmy na plac szkoły.Usłyszałam głos za sobą
-Hej Vanessa-nie KUŹWA tylko nie on obróciłam się z wlepionym uśmieszkiem
-Hej Niall-odpowiedzialm z niechęciom
-Co u ciebie?Wyglądasz dziwnie-no bo widzie ciebie
-Tak,morze od biegu,
-Jakiego biegu?
-Bo biegłam do szkoły żeby się nie spóźnić
-Aha-uśmiechnął się nie wiem czemu ale odwzajemniłam gest.Zadzwonił dzwonek i pobiegłam pod klase.Kurde już weszli.Zapukałam i usłyszałam wredny głos pani Duke od Historii.
-Przepraszam za spóźnienie
-Za kare usiądź z Niall'em i miejcie na współ książki,bo dopiero dostał spis książek .-pokiwałam głową i zajęłam miejsce koło Niall'a.Rozłożyłam książki i dałam na środek ławki.Czułam jego intensywny wzrok błękitnych teńczówek na sobie,ja podziwiałam książkę,nagle historia zrobiła się ciekawa.On zamiast skupiać się na lekcji gapi się na mnie nie wytrzymałam i napisałam liścik
-"Przestaniesz się na mnie gapić?"-podesłałam mu pod zeszyt.Podał mi liścik z powrotem
-"Wcale się nie gapie a jakby tak to wolno mi"-wzdychnęłam i nie zwracałam uwagi na niego.Nie cierpie z nim siedzieć nigdy więcej się nie spoźnie na lekcje pani Duke nigdy!.Zrozmyśleń wyrwał mnie dzwonek na przerwe.Poszłam na stołówkę gdzie usiadłam z Margaret i Nicolas'em.Po drugim śniadaniu jeszcze gdy trwała przerwa podeszedł do mnie Niall taki zmieszany taki dziwny
-Vanessa?
-Tak?
-Mogłbym podejść po lekcjach po zeszyty?No bo wiesz jesteś jedynom osoba którą znam trochę lepiej niż reszte.
-No pewnie nie ma sprawy-powiedziałam to z życzliwości szkoda mi się go zrobiło
Sorka że tak mało ale nie miałam czasu/Pani Horan <3
Tata"
Gdy to przeczytałam to się popłakałąm czemu mi nie powiedział wcześniej pogodziłą bym się.Obiecałam sobie że prezentu od mamy nie odtworzę wcześniej i zamknęłąm je i zabrałam ze sobą.Zrobiło się późno i postanowiłam oglądnąć coś ciekawego.Pomyślałam że lepiej pójdę pod prysznic i potem pójde oglądać.Tak też zrobiłam.Gdy wyszłam ze łazienki znowu to przecocie z rana i zaczęłam się bać ponownie~No hej ~rozgladnełam się nerwowo nikogo niebyło w moim pokoju
~Udajesz nie dostępną!?~NIEE mój koszmar wrócił
~Widocznie tak zaczynasz grę jesteś dziwna ale ładna i to lubie~czekaj ja mam rozdwojenie jaźni no tak to banał!
~Bardzo lubie i do twarzy ci w ręczniku~zapomniałam że stoje jak wryta na środku pokoju w samym ręczniku rabrałam piżamę i poszłam do łazienki gdy wchodziłam do łazienki znowu to
~Dobranoc~no potym dobranoc nie zasnę.No więc zadzwoniłam po Margaret i zrobimy sobie babski wieczór.Ten "babski wieczór nie robiłam ,bo chciałam go spędzić z przyjaciółką to też ,ale żeby nie spać sama w domu z moimi myślami.Więc kiedy Margaret przyszła oglądałyśmy do późna komedie romantyczną i potem poszłyśmy spać.Lubie kiedy Margaret nocuje u mnie bo ona jest zabawna i śmieje się i mówi głupoty przez sen.
~*~
Kiedy się obudziłyśmy była 7:20.szybko wyskoczyłyśmy z łóżka ,ona poszła pod prysznic a ja ubrałam się w To i wparował do kuchni zrobić drugie śniadanie do szkoły dla mnie i Margaret.
Wyszłyśmy z domu a właściwie wybiegłyśmy z niego i biegłyśmy do szkoły.Miałaśmy do dzwonka 5 min kiedy wbiegłyśmy na plac szkoły.Usłyszałam głos za sobą
-Hej Vanessa-nie KUŹWA tylko nie on obróciłam się z wlepionym uśmieszkiem -Hej Niall-odpowiedzialm z niechęciom
-Co u ciebie?Wyglądasz dziwnie-no bo widzie ciebie
-Tak,morze od biegu,
-Jakiego biegu?
-Bo biegłam do szkoły żeby się nie spóźnić
-Aha-uśmiechnął się nie wiem czemu ale odwzajemniłam gest.Zadzwonił dzwonek i pobiegłam pod klase.Kurde już weszli.Zapukałam i usłyszałam wredny głos pani Duke od Historii.
-Przepraszam za spóźnienie
-Za kare usiądź z Niall'em i miejcie na współ książki,bo dopiero dostał spis książek .-pokiwałam głową i zajęłam miejsce koło Niall'a.Rozłożyłam książki i dałam na środek ławki.Czułam jego intensywny wzrok błękitnych teńczówek na sobie,ja podziwiałam książkę,nagle historia zrobiła się ciekawa.On zamiast skupiać się na lekcji gapi się na mnie nie wytrzymałam i napisałam liścik
-"Przestaniesz się na mnie gapić?"-podesłałam mu pod zeszyt.Podał mi liścik z powrotem
-"Wcale się nie gapie a jakby tak to wolno mi"-wzdychnęłam i nie zwracałam uwagi na niego.Nie cierpie z nim siedzieć nigdy więcej się nie spoźnie na lekcje pani Duke nigdy!.Zrozmyśleń wyrwał mnie dzwonek na przerwe.Poszłam na stołówkę gdzie usiadłam z Margaret i Nicolas'em.Po drugim śniadaniu jeszcze gdy trwała przerwa podeszedł do mnie Niall taki zmieszany taki dziwny
-Vanessa?
-Tak?
-Mogłbym podejść po lekcjach po zeszyty?No bo wiesz jesteś jedynom osoba którą znam trochę lepiej niż reszte.
-No pewnie nie ma sprawy-powiedziałam to z życzliwości szkoda mi się go zrobiło
Sorka że tak mało ale nie miałam czasu/Pani Horan <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz