Coś tak mi się wydaje ale to moje przemyślenia,może się mylę.Mam nadzieję że tak nie jest.Przytulili się.Wyglądali uroczo,no a ile można patrzeć na zakochanych,wiec poszłam na dwór poszukać chłopaków.Ale po co ja idę szukać chłopaków pójdę do Perrie i Danielle.Poszłam na siłownie nie było dziweczyn tylko Liam i Harry.Poszłam do altanki też nikogo.No cóż chyba się przejdę sama.Więc weszłam w las.Szłam i szłam aż zaszłam w miejsce gdzie było ciemno i nic prawie nie rosło oprócz jakiś kujących krzaków i drobne krzaczki.Usłyszałam szelest za mną,zamarłam w ruchu w mojej głowie szalały najgorsze scenariusze.Powoli się odwróciłam.Will!Jestem sama daleko od chłopaków.Coo ja zrobię.Do oczu napływały mi łzy.
-Boisz się skarbie?-po moim policzku spłnęła łza.
-Czemu?-boje się odpowiedzieć dodał po chwili
-Pytam czemu !?-Will
-Przepraszam-zasłoniłam dłoniom usta i zaczęłam płakać
-Za co?-popatrzył na mnie z czułością nie wiedziałam że on tak potrafi i jeszcze jako wampir.Przytulił mnie,nie wiem czemu ale przez chwilę poczułam sie bezpiecznie
***Oczami Will'a***
Chcę ją mieć tylko dla siebie,bo tylko ona sprawia że mogę odczuwać cokolwiek czułość,smutek szczęście.Zaczęła sie szarpać,puściłem ją.
-Ja muszę już iść-powiedziała i szybko sie obróciła,chwiciłem ją za nadgarstek i pocałowałem.Próbowała mnie odepchnąć.Przestała.Poczułem jej łzę na policzku.Czemu ona płacze,czy czuje się skrzywdzona przez mnie?A co jeśli tak?Puściłem ją a ona pobiegła jak najszybciej w stronę z której przyszła.
***Oczami Vanessy***
Włącz to:http://www.youtube.com/watch?v=eM213aMKTHg
Bojąc się cały czas sprawdzałam czy nie biegnie za mną.Biegłam dławiąc się łzami aż wpadłam na co.To cos zamknęło mnie.Szarpałam się a po chwili zrozumiałam że to Niall.
-Vanessa co się stało?
-On tu był.-jąknęłam przez łzy i wtuliłam się w niego jeszcze bardziej
-Kto?
-W...W.. Will
-Szzz już dobrze.Chodź do domu.-zabrał mnie na ręce.
Obudziłam się w swoim pokoju.No tak zasnęłam na rękach Niall'a.Leżałam na plecach więc patrzyłam w sufit.Rozejrzałam się na boki.Niall leżał po mojej lewej stronie obejmując mnie,to dlatego czułam się
bezpieczniej.Wstałam powoli żeby go nie obudzić ,zabrałam rzeczy i skierowałam się do łazienki.Nalałam pełną wannę wody i zapieniłam ją.Po chwili weszłam do niej.Jest tak przyjemnie,ciepło,zanurzyłam głowę.Gdy sie wynurzyłam zobaczyłam na skraju wanny siedzącego Niall'a.Szybko sięgnęłam po ręcznik który zawiesiłam na wieszaku koło wanny.Ku mojemu zdziweniu go tam nie było.
-Ja go mam-uśmiechną się szeroko
-Oddaj mi go natychmiast i wyjdź!-rozłożył ręce z ręcznikiem
-Chodź
-Nie zboczeńcu!
-Chodź,nie będę patrzył
-Wyjdź!Ja się chcę wykąpać!-ściągnął bluzę
-Nie
-Nie marnujmy wody-powiedział z łobuzierskim uśmiechem ,gdy ściągał koszulkę ja zauważyłam szafrok Perrie i korzystając z okazji siegnęłam po niego i ubrałam.Szybkim krokiem wyszłam z łazięki,No ku..de już mi się wykąpać nie dadzą!Poczułam ręce oplatajace moją talię.
-Czemu mnie unikasz?-powiedzał smutny głos Niall'a
-Nie unikam cię tylko nie mam zamiaru się z nikim kąpać
-A to czemu?
-Po porostu chciałabym mieć czas dla siebie.
-A dla mnie kiedy?
-Kiedy zechcesz tylko nie wtedy kiedy ja mam czas dla siebie.I wracam do łazienki a ty nie włazisz-wzdychnął
-No dobra a i ubierz się w to co ci zostawie na łóżku-powiedzał z obojętnością.Wszedłam do swojego raju i kompałam się z 30 minut chyba gdy wyszłam była 15.Gdy wyszłam z łazienki zobaczyłam pudełko na łóżku.Ubrałam się w to co dał mi Niall ,rozpuściłam włosy i ułożyłam je.Zeszłam powoli i zobaczyłam całą gromadkę ładnie ubraną.
-Wszystkiego Najlepszego!-krzyknęli wszyscy.No tak z tego wszystkiego zapomniałam o własnych urodzinach.Uśmiechnęłam się
-Dziękuje bardzo- i zaczęłam wszystkich przytulać zacząwszy od Liam'a do Niall'a
-Chodź zdmuchnąć urodzinowe świeczki na urodzinowym torcie- weszłam do kuchni jako pierwsza i ujrzałam cudowny tort.Nigdy nie miałam takiego zawsze był to jakiś skromny bo mój tata nie umiał za dobrze gotować a cukiernia jest bardzo daleko.
-Jejku jaki śliczny.-Liam tylko się uśmiechnął,Zaczęli mi śpiewać.Chyba zrobiłam się czerwona.Zdmuchnęłam świeczki i pomyślałam życzenie "Chciałabym porozmawiać z moją mamą i ją zobaczyć".Bardzo bym tego chciała.Danielle rozkroiła tort i dała każdemu po kawałku.A co z moją dietą?Ta kilu gramowa bomba zrobi swoje.
Włącz to:http://www.youtube.com/watch?v=8EWINVP3B9A
-Liam zrobił tort-Niall
-Dziękuję-i dałam mu całusa w policzek ale tylko po przyjacielsku
-Ej to mój chłopak-powiedziała żartobliwie Danielle.Po tym wręczyli mi prezenty Zayn i Perrie dali mi zegarek,Niall: sukienkę. i naszyjnikLiam i Danielle :kotka Harry:perfumy Louis buty
-Czas naimprezkę!!!-Louis
-Co?-Ja
-Jak można nie imprezowac w 18-tkę?To jest nakazane!haha -i zabrali mnie na dwór tam już było wszystko przygotowane.Wyglądało to cudownie.W okół altanki były rozwieszone takie i nie tylko.
-Kiedy wy mieliście czas to wszystko zrobić?
-Gdy spałaś.Było dużo czasu.-Zayn
-Jest cudownie!Dziękuje!-zauważyłam inne osoby w altance.Byłó ich 17 czy 19 nie wiem ale wiem że była tam moja siostra.Wiem nie wspominałam o niej bo ona wcale się mną nie interesuje wyjechała gdy miała 20 lat do Meksyku.Wtedy gdy mama zaginęła,ale one sie wiecznie kłóciły i nie wiem czy ona by sie tym przejęła.
Podeszła do mnie.
-Cześć Vanessa.Jak sie za tobą stęskniłam.-i przytuliła mnie
-No ja też-wcale nieee ,kłamie z grzeczności.
-To mój mąż Tom Xestin-i podał mi rękę.Co ku.. ona ma męża i nic mi nie powiedziała nie zadwoniła nawet mnie nie zaprosiła na ślub! Co za siostra !Tak wygląda Tom i Megan moja siostra.
-Masz męża!?Nie zaprosiłaś mnie na ślub!
-No tak jakoś wyszło
-Tak jakoś własnej siostry nie zaprosić?-łza kręciła mi się w oku,ale nie nie będę płakać na mojej 18.Odeszłam od nich i poszłam do chłopaków.
-Niall co to za ludzie?
-Chodź poznasz ich-pociągnął mnie w ich stronę
-Cześć John to jest Vanessa obchodzi dziś 18 urodziny
-Hejka,sto lat ci życzę i udanej imprezy-nie zdążyłam podziękować bo Niall mnie pociągnął do kogoś innego.Po godzine poznawania osób na mojej imprezie włączono muzykę i tańczono.Ja podeszłam do stołu z jedzeniem i nalałam sobie soku.Oparłam sie o altankę i patrzyłam na bawiących się ludzi.Nie wiem z kąd mieli lampiony i zaczęli je zapalać by potem puścić w niebo
Zarąbiście to wyglądało!Następnie Niall zaprosił mnie do tańca no fajnie sie tańczyło.Zatańczyłam chyba z każdym chłopakiem.Zrobiło się już całkiem ciemno.Poszłam na chwilkę do domu poprawić makijaż.Nikogo nie było,no trudno się nie dziwic wszyscy są na dworze i się bawią.Weszłam do mojego pokoju.Siadłam przy toaletce i porawiłam to co chciałam.Zerknęłam przez okno na bawiących sie ludzi.-Wszystkiego najlepszego-Will,moje serce zaczęło bić ze strachu jak oszalałe.
-Dziękuje-jakoś nie chciało mi się płakać,wyglądał jak normalny człowiek nie jak morderca.
-Proszę to dla ciebie-podał mi małe pudełeczko z kwiatami.Popatrzyłam na pudełeczko z nieśmiałością odtworzenia go.
-No odtwórz-Will,patrzył tak radośnie.Podniosłam wieczko i zobaczyłam śliczny wisiorek.Zabłyszczały mi oczy,a on się uśmiechnął.
-Podoba się?-Will
-Tak, dziękuję-i nie wiem czemu ja to zrobiłam ale go przytuliłam?!CZEMU JA TO ZROBIŁAM!
-Powiedz mi czemu mamy sie spotkać z grupką Niall'a tam gdzie wy wiecie?
-Nie powiem ci kur... czemu ty musisz to wiedzieć!-no się wściekł w jego oczach widać było gniew.
-Bo powiedziałeś kiedyś że to chodzi o mnie-rzuciłam wzrokiem na podłogę,jedna łza spłynęła mi po policzku.Nie ja nie chcę płakać!Chwycił mój podbródek i podniusł go do góry
-Proszę cie nie postawiaj mnie w takiej sytuacji.-powiedział już spokojnie,powróciła czułość
-Chciałam tylko sie dowiedzieć,przepraszam.-usłyszałam wołania Liam'a żebym zeszła i bawiła sie.Obróciłam się odłożyć prezent od Will'a,gdy obejrzałam się za Will'em już go nie było rozmył się jak powietrze,bo chciałam się jeszcze o coś zapytać.No cóż trudno zeszłam na dół i świetnie się bawiłam.Troszkę wypiłam alkoholu ale tylko piwa i ćwierć wódki.Wiec jak na 18-tke to dobrze że nie zalałam się.Byłam szczęśliwa.
Pani Horan



Ta ortografia xD
OdpowiedzUsuńA tak to całkiem, całkiem...
Fajne ciekawe co bendzie dalej ?
OdpowiedzUsuń